Autor Wiadomość
Luin
PostWysłany: Pon 22:59, 06 Lut 2006    Temat postu:

Polibuda Wrocek:
Przychodzi profesor na salę wykładową na zajęcia do 2-ego roku. Dokonuje prezentacji zaczynąc od:
"Witam studentów 2-ego roku Rolling Eyes , witam również studentów roku 3-ego : Very Happy , 4-ego Laughing , no i wreszcie piąąątego Twisted Evil " Arrow nie wiem ile można pisać warunków na polibudzie Wink , ale facet jest żywą legendą.

-----------------
Luin
PostWysłany: Pon 22:50, 06 Lut 2006    Temat postu:

Ahahahahaha, dobre! Ja ostatnio do domofonu, do mamy menela Młotka też sią zająknęłam "czy jest Mł... Grzeeegorz? Shocked ". Reszta meneli ze mnie sikała.
A w Krotku jest niezłe rondo Twisted Evil Very Happy. Tomek lubi takie numery ;P... A to jest tak, że jak ktoś najedzie na tyłek innemu, to jego wina Rolling Eyes ;PP. Ale za takie pomysły to mi rodzice merca nie dadzą nawet jak prawko zrobię ^^.
Luin
PostWysłany: Pon 22:49, 06 Lut 2006    Temat postu:

Ahahahahaha, dobre! Ja ostatnio do domofonu, do mamy menela Młotka też sią zająknęłam "czy jest Mł... Grzeeegorz?". Reszta meneli ze mnie sikała.
A w Krotku jest niezłe rondo Very Happy. Tomek lubi takie numery ;P... A to jest tak, że jak ktoś najedzie na tyłek innemu, to jego wina ;PP. Ale za takie pomysły to mi rodzice merca nie dadzą nawet jak prawko zrobię ^^.
Anvea
PostWysłany: Czw 21:35, 19 Sty 2006    Temat postu:

tiiiiiiaaaaaaaa...
z samochdem spoko tylko trza go miec...
łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...
m
PostWysłany: Wto 23:50, 08 Lis 2005    Temat postu:

z tym samochodem to muszę kiedyś spróbować...
dobry pomysł. Smile
serio serio
JacekBlack
PostWysłany: Pon 9:07, 24 Paź 2005    Temat postu: angegdoty

Jest koleś, który ma głupią ksywkę, np. w wersji mojego kolegi "ciptak". Ksywka ta przylgnęła do niego na stałe, nikt już nie zwraca się do niego po imieniu. Kumple przychodzą pewnego razu do jego domu (może być też wersja z telefonem), otwiera matka i... konsternacja. Nikt nie pamięta imienia kolesia. Wreszcie jeden z gości doznaje olśnienia, przypomina je sobie, wita się grzecznie i mówi "my do Piotrka/Pawła/Marka" etc. Wtedy matka odwraca sie i krzyczy w głąb mieszkania:
- Ciptak! koledzy do ciebie przyszli...

-----------

Jeszcze mi się przypomniała jedna taka historyjka. Koledzy kolegi mojego kolegi (czy jakos tak) postanowili poeksperymentowac z pewnymi nielegalnymi substancjami, no i zachcialo im sie pojezdzic sobie samochodem w srodku nocy. Ktorys z nich wpadl na genialny pomysl, zeby pojechac na rondo i jezdzic po nim na wstecznym. Wiec tak sobie robia koleczko za koleczkiem, az w pewnym momencie uderzyli w samochod jadacy we wlasciwym kierunku. Od razu zjawila sie policja (sic!), wiec owi koledzy kolegi mojego kolegi wpadli w panike i stwierdzili, ze sie boja wysiasc z auta. Po chwili podszedl do nich policjant. Gdy przerazeni odkrecili szybke, uslyszeli:
- Panowie, nie przejmujcie sie, facet ma prawie dwa promile.
Wyobrazcie sobie, ze wmawia mi, ze jechaliscie po rondzie na wstecznym!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group